Zasoby atmosfery, z których organizmy żywe czerpią tlen, dwutlenek węgla oraz rzadziej azot, niezbędne do procesów metabolizmu i życia przenikają także do gleby. Równocześnie urodzajna gleba może np. wydzielać do atmosfery nawet ponad 180 ton dwutlenku węgla z powierzchni 1 ha, zwracając w ten sposób część tego, co pozyskała. Gaz ten wydziela się również przy każdym spalaniu, przy oddychaniu żywych organizmów, a więc także szaty roślinnej, która w tym procesie oddaje ponad 20 mld ton C02, równocześnie jednak wiąże w ciągu roku ok. 115 mld ton tego gazu. Różnica ta to gigantyczna roczna produkcja czystego tlenu, która gdyby kiedyś ustała – np. po wyniszczeniu roślinności Ziemi – moglibyśmy istnieć nie dłużej aniżeli kilkadziesiąt lat.
Powietrze atmosferyczne jest nie tylko niezastąpionym źródłem zasobów niezbędnych do życia na Ziemi, lecz także nośnikiem trujących gazów, jak dwutlenek siarki czy fluor, pyłów, substancji radioaktywnych, chemicznych, groźnych dla świata organicznego. Przedostają się one do tego ośrodka w wyniku różnych procesów charakterystycznych dla gospodarki człowieka. Zanieczyszczenie i zatruwanie atmosfery postępuje nieustannie, pomimo ciągłej jej regeneracji, dokonującej się dzięki roślinom.
Ziemia wraz z atmosferą i litosferą zawiera olbrzymie ilości wodoru, czym różni się od pozostałych planet naszego układu słonecznego. Istnienie wodoru jest jedną z praprzyczyn rozwoju życia na naszym globie. Pierwiastek ten w połączeniu z tlenem tworzy wodę, w której uwięziona została większość zasobów wodoru. Wody mamy więc na Ziemi bardzo dużo – łącznie 1 648,5 mln km3, jednakże z tej olbrzymiej masy tylko nieznaczna część jest w postaci dostępnej dla istot żywych. Mało jest zwłaszcza wód słodkich, niezbędnych do rozwoju gospodarki ludzkiej, tym bardziej niepokojący jest więc fakt, że te niezbyt obfite zasoby są jeszcze umniejszane przez zatruwanie i zaśmiecanie większości wód powierzchniowych, a częściowo nawet wgłębnych. Wskutek tego oraz z powodu coraz większego zapotrzebowania na ten surowiec przewiduje się, że już w najbliższych dziesięcioleciach odczujemy powszechny niedobór wody zdatnej do użytkowania.
W raporcie U Thanta, sporządzonym w oparciu o prognozy gospodarcze i dane dostarczone przez różnych specjalistów, znajduje się wyraźne stwierdzenie, że jeżeli niszczenie zasobów wodnych będzie nadal przebiegało w tym tempie i na taką skalę jak obecnie, wówczas ok. 2000 r., albo i wcześniej, zwykła woda stanie się najcenniejszym z surowców. Dlatego też w założeniach ochrony środowiska naturalnego, która jest współczesnym etapem rozwoju idei ochrony przyrody, problem zasobów wody – podobnie jak gleby i powietrza – stanowi najważniejszy przedmiot opracowań naukowych, szkolenia i popularyzacji.
Dodaj komentarz