Przedstawienie historii rozwoju ochrony przyrody w różnych rejonach świata jest niezmiernie trudne. Jak twierdził Władysław Szafer: „… każdy kraj ma na tym polu swoją własną kartę historyczną, często jeszcze nieznaną, a raczej zapomnianą, która nieraz dopiero przez żmudne badania archiwalne zostanie odkryta”.
Tylko nieliczne karty tych dziejów dotychczas poznano, do innych bardzo trudno dotrzeć, wiele zaś wydarzeń związanych z ochroną przyrody nie zostało nigdy zapisanych, stąd historia jej jest niekompletna. Z powodu małej ilości danych, jakie na ten temat można w Polsce zebrać, zarys tych dziejów będzie z konieczności ograniczony do pewnych tylko fragmentów historii. Zapoznanie się z tak nikłym materiałem może pomimo wszystko okazać się interesujące, pozwala bowiem na wyciągnięcie różnych wniosków ogólnej natury.
Zrozumienie ochrony przyrody nie zrodziło się w naszych czasach. Już w zaraniu dziejów ludzkich podejmowano nieraz starania zmierzające do zachowania pewnych tworów przyrody. Na ogół działalność w tym kierunku wypływała wtedy z innych pobudek niż te, którymi obecnie się kierujemy, ponadto nie obejmowała nigdy całokształtu przyrody, a tylko pewne jej dziedziny, lecz nie zmienia to faktu, że w praktyce przynosiła ludziom duże korzyści. Wiele dowodów świadczy o tym, że ilekroć społeczności ludzkie przestawały się z przyrodą liczyć, tyle razy przynosiło to ogromne szkody, a nawet klęski, kończące się nieraz zamieraniem całych krain. Niestety, następne pokolenia ludzi nie umiały na ogół wyciągnąć z tego właściwej nauki. Jednakże, jak pisał Ritchie Calder w Spadkobiercach (Warszawa 1965): „Obciążając starożytnych odpowiedzialnością za popełnione błędy, powinniśmy pamiętać, że zasób ich wiedzy był bardzo skromny, niewybaczalne natomiast byłoby, gdybyśmy powtórzyli te błędy, ponieważ wiemy, jak wiele jeszcze nie wiemy”.