Postępujące niszczenie przyrody powodowane przez człowieka, przeciwko któremu zjawisko to się obraca, jest w dużej mierze wynikiem niedostatecznej wiedzy z zakresu gospodarowania zasobami naturalnymi. Wobec wszechstronnego rozwoju nauki owo swoiste niedostrzeganie tej dziedziny jest czymś i zastanawiającym, i przerażającym. Wydaje się, że najbardziej szkodliwe dla rozwoju należytej wiedzy o obowiązkach człowieka wobec przyrody z jednej strony i możliwościach jej rozsądnego użytkowania z drugiej były dwie okoliczności. Pierwszą z nich był ogromny rozwój nauk technicznych – tak znaczny, że zasłużył na nazwę rewolucji naukowo-technicznej – oraz nienadążanie za tym takich dziedzin jak humanistyka czy przyrodoznawstwo. Druga – to daleko posunięta specjalizacja naukowa, wskutek czego zatraca się syntetyczne, wszechogarniające spojrzenie na sprawy człowieka i otaczający go świat.
Ludzkość dążyła i nadal dąży uparcie do tworzenia nowych kierunków wiedzy, od czego nie jest wolna także dziedzina ochrony przyrody. Rozwój tej ostatniej jako wiedzy powinna poprzedzać szeroko pomyślana i wytrwała akcja popularyzatorska, gdyż tylko powszechne zrozumienie zagadnień związanych z dzisiejszą taktyką ochrony przyrody może polepszyć sytuację. Ważne jest przy tym właściwe oraz pozbawione biurokratyzmu organizowanie wszelkiej działalności w przyrodzie.
Oświata w zakresie ochrony przyrody, prowadząca do zrozumienia oraz właściwej oceny zachodzących wokół nas zjawisk, powinna być powszechna, gdyż lepiej wtedy zabezpieczy ludzkość przed realnie grożącą zagładą środowiska przyrodniczego. Świetny specjalista z zakresu techniki, rolnictwa, planistyki, ekonomii czy polityki, jeżeli jednocześnie przejawia ignorancję w sprawach przyrody, może wywołać zniszczenie biosfery na ogromną skalę po prostu przez brak odpowiednich wiadomości. Dlatego, aby zawrócić z drogi prowadzącej do samozagłady, konieczne jest uświadomienie pod tym względem przede wszystkim tych łudzi, którzy są odpowiedzialni za rozwój i stosowanie chemii, bakteriologii, energetyki, techniki atomowej itp.
W nowocześnie pojętej ochronie przyrody potrzebna jest koniecznie współpraca specjalistów ze wszystkich niemal dziedzin wiedzy, a więc nie tylko biologów, lecz także przedstawicieli nauk humanistycznych i technicznych. Niewątpliwie słuszne jest stwierdzenie, że żywiołowo rozwijająca się technika, jeżeli nie ma doprowadzić do zagłady ludzkości, powinna znaleźć środki zaradcze przeciwko niszczeniu biosfery. Jednakże slogan ten pozostanie pustym dźwiękiem, jeżeli biologowie działający na rzecz ochrony środowiska przyrodniczego nie pouczą techników, co jest groźne i co przede wszystkim należy naprawiać. Technicy zaś nie mogą tego czynić szablonowo, bez zasięgania opinii przyrodników. Decyzje w tak ważnych sprawach powinny być podejmowane zespołowo, z uwzględnieniem wytycznych ze strony przyrodników i humanistów.